Bułeczki mleczne

Bułeczki mleczne


Czasy są takie, a nie inne. Można jeść pieczywo tostowe ze sklepu. Można codziennie narażać się na zakażenie i wychodzić do sklepu po świeży chleb. W końcu można zacząć piec w domu. Wybrałam opcję nr 3 :) W sumie to nie, że w ogóle zaczęłam się bawić w pieczenie, bo domowy chleb i bułki piekę od dawna. Teraz po prostu robię to zdecydowanie częściej.

Ponieważ skończył się chleb na zakwasie, który upiekłam kilka dni temu, nastał czas bułek. Trzeba urozmaicać sobie repertuar ;) Szukałam przepisu na jakieś proste i w miarę szybkie do zrobienia. No i bang, znalazłam na pintereście te bułki. Przeczytałam przepis, spodobał mi się i już po chwili byłam w kuchni i przystępowałam do dzieła.

Tutaj od razu kilka uwag na temat tych bułeczek. Ciasto po zrobieniu jest bardzo luźne, aż kusi, żeby dodać mąki. Nie rób tego! Nie są to solidne buły. To małe, mięciutki i bardzo delikatne bułeczki. I tyle uwag ;) Myślę, że warto wiedzieć to na początku, niż patrzeć ze strapieniem w miskę, gdzie ciasto wygląda na takie, co to w życiu nie da się go formować w żadne bułki. 

Bułeczki dobrze się przechowują, bo już minął jeden dzień od ich upieczenia, a nadal są smaczne. Wychodzi ich sporo, ale jak wspomniałam nie są to duże bułki. Na pewno powinny smakować dzieciom. Są idealne na słodko i jako wytrawne kanapki. No to do roboty :)

PRZEPIS NA BUŁECZKI MLECZNE


Ciasto:
3 szklanki + 1 łyżka mąki pszennej (ja użyłam typ 450)
2 łyżeczki suchych drożdży (lub 20 g świeżych drożdży)
1 łyżka cukru
1 i 1/2 szklanki ciepłego mleka
1 łyżeczka miałkiej soli
3 łyżki masła (naprawdę miękkiego)

Do posmarowania:
2 łyżki mleka



W misie miksera wymieszaj drożdże, 1 łyżkę mąki i cukier. Zalej je 1/2 szklanki ciepłego mleka, wymieszaj, przykryj ściereczką i zostaw na 10 min. 
Do zaczynu wsyp mąkę, sól i wlej resztę ciepłego mleka. Wymieszaj wszystko robotem (końcówka w kształcie haka). Powinno to zająć ok. 5 minut. Po tym czasie dodaj po jednej łyżce masło. Tak, żeby dobrze połączyło się z ciastem i ucieraj kolejne 5 minut.
Ciasto będzie naprawdę luźne i takie ma być. Misę przykryj ściereczką i odstaw na 1 godz. w ciepłe miejsce. Ciasto w tym czasie powinno podwoić swoją objętość.
Lekko odgazuj ciasto (uderzając je kilka razy) i wyjmij na stolnicę oprószoną mąką. Podziel ciasto na 16 części (wagowo to było ok. 55 g na bułeczkę ;)). Z każdej zrób kulkę, a następnie uformuj rękami placek, jego brzegi zawiń do środka tworząc wałek. Lekko go zroluj po stolnicy i ułóż na przygotowanej blasze. Tak samo rób z resztą bułeczek. 



Układaj je w pewnej odległości od siebie, bo jeszcze będą rosły (u mnie niektóre się zrosły, bo upchnęłam je na jednej blasze ;)).
Bułeczki przykryj ściereczką i zostaw do napuszenia na 20 minut.


Nastaw piekarnik na 200 stopni Celsjusza (grzanie góra-dół, bez termoobiegu), przygotuj dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Przed pieczeniem każdą bułeczkę natnij 3 razy, najlepiej żyletką lub skalpelem, ostatecznie bardzo, ale to bardzo, ostrym nożem. Każdą bułeczkę posmaruj mlekiem. Wstaw do nagrzanego piekarnika.
Piecz 20-25 min aż będą złote.

Wystudź na kratce. Przechowuj w woreczku foliowym lub zamykanym pudełku.


Przepis oparty na Smaczna Pyza z moimi zmianami :)

Komentarze

Popularne posty